Czy fotowoltaika pozwala utrzymać auto elektryczne bez kosztów sieciowych

Coraz więcej właścicieli samochodów elektrycznych i domów jednorodzinnych zastanawia się, czy fotowoltaika może całkowicie wyeliminować koszty związane z ładowaniem auta – w szczególności koszty zakupu energii z sieci. Wizja jeżdżenia za darmo, zasilanego wyłącznie słońcem pojazdu, jest kusząca, ale czy w polskich warunkach klimatycznych i przy obecnym systemie rozliczeń jest ona możliwa? W tym artykule wyjaśniamy, w jakich sytuacjach fotowoltaika może pokryć pełne zapotrzebowanie EV, a kiedy konieczne jest jednak wspomaganie się energią z sieci.

Jakie zużycie energii generuje samochód elektryczny?

Fotowoltaika może w pełni zasilić auto elektryczne, ale wszystko zależy od stylu jazdy i zużycia energii przez pojazd. Średnie zużycie energii przez EV to około 16–18 kWh na 100 km. Przy rocznym przebiegu 15 000 km daje to zapotrzebowanie rzędu 2 400–2 700 kWh. Oznacza to, że instalacja PV musi produkować co najmniej tyle energii wyłącznie na potrzeby ładowania auta – co odpowiada systemowi o mocy około 3–4 kWp. Jeżeli dom już posiada PV na potrzeby bytowe, do zasilania EV może być konieczna jej rozbudowa.

Czy fotowoltaika pozwala utrzymać auto elektryczne bez kosztów sieciowych

Dlaczego same panele PV to nie wszystko?

Sama obecność paneli nie gwarantuje pełnej niezależności od sieci. Instalacje fotowoltaiczne produkują prąd głównie w ciągu dnia, a ładowanie auta najczęściej odbywa się wieczorem lub w nocy. W takim przypadku – nawet mając dużą produkcję – użytkownik i tak musi pobrać energię z sieci, co wiąże się z kosztami. Rozwiązaniem jest ładowanie EV w ciągu dnia, kiedy produkcja PV pokrywa bieżące zużycie. Alternatywnie można zastosować magazyn energii, który gromadzi nadwyżki dzienne i udostępnia je wieczorem. Bez tego – część energii zawsze będzie pochodzić z sieci.

Jak działa net-billing w kontekście zasilania EV?

W systemie net-billingu użytkownik sprzedaje nadwyżki energii do sieci i odkupuje je, kiedy jego instalacja nie produkuje. Problem w tym, że cena zakupu jest znacznie wyższa niż cena sprzedaży. Dlatego ładowanie auta wieczorem lub w nocy – mimo posiadania PV – może wiązać się z kosztami. Im większa autokonsumpcja (czyli bezpośrednie zużycie energii z PV), tym większe oszczędności. W praktyce, aby naprawdę „jeździć za darmo”, trzeba ładować EV w godzinach produkcji lub posiadać efektywny magazyn energii. Inaczej – pełne uniezależnienie od kosztów sieciowych jest trudne do osiągnięcia.

Czy da się zbudować system z zerowymi kosztami z sieci?

Tak – ale wymaga to zaawansowanego podejścia. Taki system powinien obejmować: dużą instalację PV (dopasowaną do całego zużycia domu + EV), inteligentny wallbox z funkcją ładowania z nadwyżek, aplikację zarządzającą energią oraz magazyn energii. Kluczowe jest dopasowanie mocy instalacji do stylu życia – im więcej energii zużywamy wtedy, gdy jest produkowana, tym większa szansa na pełną niezależność. Użytkownicy, którzy pracują zdalnie lub parkują auto w domu w ciągu dnia, mają największe szanse na ładowanie EV wyłącznie energią ze słońca – bez udziału sieci.

PV i EV bez sieci – czy to możliwe w praktyce?

Choć fotowoltaika może znacząco ograniczyć, a nawet wyeliminować koszty ładowania samochodu elektrycznego z sieci, wymaga to odpowiedniego zaplanowania systemu. Instalacje fotowoltaiczne z inteligentnym ładowaniem, dużą autokonsumpcją i – najlepiej – z magazynem energii dają realną szansę na jeżdżenie „za darmo”. Nie każdy przypadek pozwoli na całkowitą niezależność, ale dobrze zaprojektowany system potrafi ograniczyć koszty niemal do zera. W praktyce – to najbardziej opłacalna i ekologiczna forma zasilania pojazdu w warunkach domowych.